Lepszej pory na rozpoczęcie uprawy grzybów nie będzie
Intensywne prace na działkach i w ogrodach. Porządkowanie, zabezpieczanie roślin przed mrozami i zimą to znak, że jesień w pełni. Każda pora roku, więc i ta, rządzi się swoimi prawami. Rzecz oczywista, że na grabieniu opadniętych liści jesienne prace na świeżym powietrzu się nie kończą. Jesień to dobry okres na wycinanie i przycinanie drzew. A listopad jest do tego najlepszym momentem. Dzięki takim czynnościom ogród może nabrać nowego charakteru. Co więcej pniaki i konary drzew, które będą efektem takiego porządkowania, można sensownie wykorzystać.
Bowiem wycinka doskonale splata się z możliwością rozpoczęcia domowej hodowli grzybów, wykorzystując grzybnie na kołkach PLANTO. Dlaczego? Jesień to najlepszy czas na to, aby zaszczepić pniaki i móc cieszyć się owocami własnej pracy już za kilka miesięcy.
Choć brzmi to mało prawdopodobnie jest absolutnie możliwe. I to w naszym ogrodzie.
A co najważniejsze z punktu widzenia hodowcy-amatora, dzięki produktom PLANTO mamy dostęp do różnych grzybów, od tych popularnych i powszechnie znanych, po te, których nazwy brzmią nieco egzotycznie. Grzybnie na kołkach to świetny sposób na urozmaicenie domowej kuchni nie tylko rzadko spotykanymi, ale i w pełni zdrowymi, bo wyhodowanymi w naturalnych warunkach, grzybami.
Gdy teraz zaszczepimy pniaki, to wiosną możemy spodziewać się pierwszych plonów. A to dlatego, że zanim pniak przerośnie grzybnią zwykle mija od trzech do pięciu miesięcy. Wiele zależy od grubości pnia, w którym umieścimy kołki z grzybnią. Na ten czas powinniśmy przenieść pień do ciepłego pomieszczenia. I czekać na efekty. Reasumując, w tej chwili nadarza się okazja, którą warto wykorzystać. Wszystko po to, by z zebrać plony już wiosenną porą.
Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, a tak z pewnością będzie, gdy dostosujemy się do zaleceń zamieszczonych w instrukcji, zapewnimy sobie naturalne i zdrowe produkty przez kilka lat. Plonowanie może trwać od czterech do nawet ośmiu lat, oczywiście z krótkimi przerwami.
Ogromna satysfakcja, jaką niewątpliwie czerpie się z amatorskiej hodowli, sprawia, że grzybnia na kołkach ma coraz większe grono sprzymierzeńców. To niesamowita frajda, z której możemy skorzystać właśnie teraz. Szczególnie, gdy na plus przemawiają także warunki atmosferyczne.