Kilka podstawowych zasad może uratować życie
Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala z powodu zatrucia grzybami. To kolejna tego typu informacja w tym sezonie, o której dziś głośno. I kolejny przykład na to, że choć smakoszy grzybów nie brakuje, nie każdy z nich powinien je zbierać. Łatwo bowiem pomylić grzyby jadalne z tymi śmiertelnie trującymi. Tylko konkretna wiedza i znajomość tematu pozwala uniknąć fatalnych w skutkach błędów.
Zatem jak odróżnić grzyby jadalne od trujących? Oto kilka podstawowych uwag.
Skupmy się na muchomorze sromotnikowym. To grzyb, który w Polsce jest faktycznie gatunkiem śmiertelnie trującym. Jedynym ratunkiem dla osoby, która przez pomyłkę go zje, jest przeszczep wątroby. To, czy przeżyje zależy od tego ile muchomora sromotnikowego zje. Jak wynika z badań 5 dkg tego grzyba jest już dawką śmiertelną.
Najczęściej mylimy grzyby z prostego powodu. Wielu z nas nie zna się na ich budowie morfologicznej. Nie odróżnia, który jest dobry, a który absolutnie nie. Żeby innych odmian nie pomylić z muchomorem sromotnikowym wystarczy pamiętać, że muchomor trzon ma osadzony w pochwie. Dlatego zbierając grzyby nie powinniśmy odcinać wyłącznie kapeluszy, bo wówczas nie jesteśmy w stanie ocenić czy nie zagrażają one naszemu zdrowiu i życiu. Należy wykręcić grzyba z podłoża w całości i dokładnie mu się przyjrzeć. To po pierwsze. Po drugie u muchomora sromotnikowego wykształcony też jest pierścień, czego nie ma na przykład u gołąbka zielonawego, często mylonego ze sromotnikiem.
Każdy grzybiarz powinien też pamiętać o jednej z podstawowych zasad i …nie zbierać młodych osobników. W takim przypadku najłatwiej o pomyłkę. Nawet najbardziej doświadczeni zbieracze nie są w stanie ocenić w stu procentach czy taki młody osobnik jest grzybem jadalnym. A to dlatego, że niektóre części jego budowy mogły się jeszcze nie wykształcić. Lepiej mieć mniej grzybów w koszyku, niż wśród wielu chociażby jeden gatunek trujący.
Muchomor sromotnikowy bywa też mylony z czubajką kanią, a różnice w ich wyglądzie są znaczne. Mimo to, że bulwiasty, rozszerzony trzon muchomora wyróżnia go zdecydowanie od kani, pomyłki zdarzają się często.
W ocenie grzybów nie pomaga zdecydowanie mylny, choć stosowany powszechnie sposób „smakowania” ich. Warto sobie utrwalić, że nie można oceniać ich przydatności po smaku. Kto tym się sugeruje popełnia poważny błąd. Za przykład ponownie może posłużyć muchomor sromotnikowy, który jest słodki, a zabija. Nie da się przyrządzić go w sposób, który dla człowieka był by bezpieczny. Jak zaznaczają eksperci, nie pomoże z pewnością zamarynowanie trującego grzyba w occie, bo trujące substancje aktywne pozostają w nim nawet do dziesięciu lat. A amanityna, toksyna w nim występująca, zniszczeniu ulega dopiero w temperaturze zbliżonej do 300 stopni Celsjusza.
O czym nie powinniśmy zapomnieć? Najwięcej zabijających toksyn znajduje się w kapeluszu. Najwięcej grzybów trujących występuje wśród odmian blaszkowych. Początkujący grzybiarze powinni zbierać wyłącznie grzyby rurkowe, bo wśród nich znajdują się wyłącznie jadalne bądź niejadalne gatunki. Jedyny mankament tych drugich to gorzki smak. Nie są one jednak trujące i nie zagrażają w żaden sposób naszemu zdrowiu.
I co najważniejsze – problemów unikniemy jeśli będziemy zbierać grzyby, co do których mam całkowitą pewność, że nadają się do zjedzenia.